Pierwszy, od 10 dni, dzień bez deszczu! Słońce trochę przymglone, ale bardzo parno (38C!). Przejechałem się wzdłuż Piławki do Krzyżowej, a później trochę zawijając pojechałem wzdłuż potoków płynących z gór - zakończyłem pod Rościszowem na Kłomnicy. Woda już wyraźnie opadła, ale w polach są wielkie rozlewiska.
Dzisiaj była jazda po górach. Było i słonecznie, ale częściej pochmurno, wręcz chłodno. No i było mnóstwo namolnych much na podjeździe. Z Dz.(256) na przełęcz Jugowską (805)(z przyległościami), skąd leśnymi drogami (i nie tylko) przez Kozie Siodło (887) na Wielka Sowę (1015), stamtąd na przełęcz Walimską (755)(też z przyległościami). Z łąki obok Walimskiej widać było osiedla Wrocławia! Szybki zjazd do Dz, z zaliczeniem ciastkarni w Pieszycach.
plener: 8:00; H min = 248; H max = 1015
[img]http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,58137,obok-przeleczy-jugowskiej-przy-wyciagu-na-rymarzu.jpg"/> Podjazd na Kozie Siodło (tu ok 900 m npm) [/img] [/img]
Sprawdzian czereśniowy - jeszcze dużo niedojrzałych. Miała być jazda lasami u stóp Raduni, ale przegoniła mnie do domu burza zza masywu Ślęży. W Mościsku znowu zmiana trasy, bo na Dz. nadchodziły bardzo czarne chmurzyska. Udało mi się wrócić na sucho, tylko ciut pokropiło w Nowiźnie! A później to zdrowo polało!
Pogoda nierowerowa! Wiało, miejscami bardzo i był to wiatr zimny. Słońca jak na lekarstwo, szczęśliwie obyło się bez deszczu. Wyjazd mimo tych "nieszczęść" uważam za udany. Przejechałem się północną częścią kotliny dz. zahaczając o góry pod Rościszowem.
Jeżdżę w okolicy domu czyli Przedgórze Sudeckie, Góry Sowie, Ślęża i okolice. Wycieczki jednodniowe. Asfalty, ale jednocześnie trochę terenu czyli polne i leśne drogi. a bywa że i bezdroża.